Skrzat zdobił moje mieszkanie w okresie przed świątecznym,
świątecznym i po świątecznym,
jak to można nazwać w ten sposób :D
Bardzo popularna ozdoba minionego czasu świątecznego :)
W sklepach, w internecie, można było znaleźć wiele form Skrzata.
Stojące, siedzące, mniejsze, większe, w różnych kolorach.
Skrzat jest w całości zrobiony moimi "ręcoma" :D
jeszcze wtedy nie miałam maszyny ( którą dostałam pod choinkę od moich cudownych osób :* )
więc wszystko co do milimetra było szyte ręcznie :P
Dużo pracy na prawdę bardzo dużo,
ale gdy mój skrzat stanął przy choince to wynagrodził tyle godzin dopieszczania :D
Gdy był już gotowy od razu patrząc na niego, nazwałam go Teodor !
Nie pytajcie dlaczego, nie wiem, po prostu to musiał być Teodor :)
Robiłam go dwa dni, około 10 godzin w sumie :)
Każdy detal był przemyślany dwa razy zanim powstał.
Mój dodatkowo trzyma w ręce 3 dzwoneczki,
które nie są tylko ozdobą ale faktycznie dzwonią i to dość głośno jak nimi poruszamy :D
Skrzat ma wysokości dokładnie 101 cm :)
nawet spory się udał :P
Gdyż nie miałam przewidziane jakiej wysokości chce aby był,
akurat był robiony " na oko" :P
Choinki już nie mam ale ze skrzatem nie mogę się rozstać więc nadal stoi w moim salonie :)
Ale powoli przychodzi pora aby go schować.
W następne święta na pewno do mnie wróci ! :)